Poznaj nasze świadectwa

Ten który pierwszy mnie umiłował

„Jestem we wspólnocie bo poznałem Boga, jako Tego który pierwszy mnie umiłował. To doświadczenie miłości Boga dało mi głęboką radość i szczęście. Jestem we wspólnocie od 15 roku życia. Wspólna modlitwa, rozmowy, relacje przyjaźni, pozwoliły mi przejść okres dojrzewania, szkoły, studiów. Potem przyszedł czas ważnych wyborów życiowych, założenia rodziny. Te wszystkie decyzje łatwiej było podjąć mając świadectwo życia wiary w codzienności innych osób we wspólnocie.
Dziś jako mąż i tata uczę się budowania życia na Bogu. Uczę się tego we wspólnocie. Uczę się zaufania Bogu w codzienności. Uczę się modlitwy, budowania relacji opartych na miłości. Wspólnota pozwala mi formować się nie tylko duchowo. Dzięki uczestnictwu w spotkaniach Formacji Rodzin mogę rozwijać się jako mąż i tata. We wspólnocie uczę się realizować swoje powołanie rodzinne i zawodowe w codzienności.”
Sebastian

Bóg na wiele sposobów mówi mi: KOCHAM CIE!

 „Bóg na wiele sposobów mówi mi: KOCHAM CIĘ. We wspólnocie ten głos słyszę wyraźniej, dzięki temu umacniam moje relacje z Bogiem. Obecność w grupie dzielenia rozwija mnie jako chrześcijanina, ale przede wszystkim jako małżonka i rodzica.”
Asia

Trudno samemu iść naprzód

„Trudno samemu iść naprzód. Radość i śpiew przeżywane wspólnie, a także wspólna modlitwa dają siłę i oparcie. W końcu mam wokół siebie ludzi, z którymi bez obaw mogę porozmawiać o Bogu i wspólnie – także przez przykład życia codziennego – pogłębiać swoją wiarę.”
Ula

Jezus wystarczy za wszystko

 „Szukałam miejsca, ludzi którzy mnie zrozumieją, zaakceptują, ale tak naprawdę szukałam MIŁOŚCI. We wspólnocie odkryłam MIŁOŚĆ, spotkałam BOGA i okazało się że JEZUS jest tym, który WYSTARCZY ZA WSZYSTKO, żeby być szczęśliwym, bezpiecznym, radosnym, żeby mieć WSZYSTKO. Jednak do wzrastania, uczenia się Pana Boga, poznawania go potrzebna mi jest wspólnota. Samej jest mi trudniej. Potrzebuję ludzi, innych z którymi można iść przez świat. W tej wspólnocie rosłam, wzięłam ślub, urodziłam dwoje dzieci. Doznałam zrozumienia, wsparcia. Przekonałam się też że tylko Bóg jest niezmienny i nawet we wspólnocie mogę być zraniona, sama zranić innych czy też zawieść. Jednakże również tam mogę w Bogu doświadczyć przebaczenia, uwolnienia i żyć dalej, rozwijać się, umacniać, doświadczać zbawienia i dobrze się najeść i dobrze bawić ;-)”
Gosia

Ludzie, którym zależy na tych samych wartościach

 „Jestem we wspólnocie, bo prościej mi wśród innych osób poznawać Boga. Dzięki formacji, która jest we wspólnocie nie stoję w miejscu natomiast bardziej mobilizuję się do pogłębiania moich relacji z Jezusem. Wspólnotę tworzą ludzie którym zależy na tych samych wartościach, jakie ważne są dla mnie. Czuję się tutaj potrzebna i dziękuję Panu, że tak pokierował moim życiem, że tutaj właśnie jestem.”
Dorota

Jedność i akceptacja pomimo różnych doświadczeń

 „To dobrze, że Pan Bóg stworzył nas nie jako samotne jednostki, ale jako osoby wolne i odczuwające potrzebę przebywania razem. Tego szczególnie mogę doświadczyć we wspólnocie, gdzie każdy pomimo różnic charakterów i odmiennych doświadczeń życiowych może czuć się potrzebny, ważny i akceptowany. Jest się tak dlatego, że jednoczy nas Ten, który zna nas lepiej niż my sami, z Nim staramy się iść przez życie.”
Leszek

Radość z wspólnego przebywania

 „Przebywanie w obecności osób, małżeństw i rodzin, które każdego dnia starają się żyć naśladując Jezusa, czyni moją drogę do Boga łatwiejszą. Jedność podczas modlitwy czyni ją wytrwalszą. Radość z wspólnego przebywania i wspólne dzielenie czasu czyni ją przyjemniejszą. Jezus zaprasza nas w codzienności do bycia razem.”
Tomek

Nieść żywego Jezusa

 „Jestem we wspólnocie bo, abym mogła się rozwijać potrzebuję spojrzenia , słowa, gestu-obecności drugiego człowieka, z którym będę patrzeć w tym samym kierunku. I aby owocami tego czasu nieść żywego Jezusa tym, do których jestem zapraszana w codzienności.”
Ania

Wspólnota pozwala mi rozwijać się i wzrastać

 „Dzięki łasce Pana jestem we wspólnocie, która pozwala mi rozwijać się i wzrastać. Nieść innym i dzielić się miłością, którą daje Bóg. Wspólnota pomnaża moją wiarę przez to, że Bóg działa w życiu ludzi w sposób widzialny. Jest Bogiem żywym, a nie tylko z Pisma Świętego działającym dawno temu. Dzielenie się innych ludzi Bogiem, który żyje i działa dodaje mi siły na cały tydzień. Ułatwia mi też odróżnianie dobra od zła w życiu codziennym.”
Kasia

Polegać na innych

 „Jestem we wspólnocie od kilku lat, a ciągle się nie mogę nadziwić, jak mogłam żyć bez wspólnoty. Spotykam się z ludźmi, żeby się z nimi modlić, żeby rozmawiać o Bogu w ich i moim życiu, żeby spotykać się z Bogiem w innych ludziach.
Poczucie, że mogę polegać na innych że mogę się zwrócić do nich o pomoc, modlitwę, że ja mogę być darem dla innych jest bardzo budujące. Bóg stawia na mojej drodze różnych ludzi, nie zawsze to ludzie z których chciałabym brać przykład. We wspólnocie spotykam ludzi, którzy pokazują mi Boga, od których wiele mogę się nauczyć. Wspólny śpiew, modlitwa, rozmowy, przebywanie razem są motorem napędzającym moją codzienność; na spotkaniu ładuję akumulator na następny tydzień.”
Iza

Bardzo długo szukałam swojego miejsca

„Bardzo długo szukałam swojego miejsca i znalazłam go we Wspólnocie Jeshuah. Tutaj poznałam przyjaciół, z którymi wspólnie uwielbiam Pana Boga. Piątkowe spotkania po ciężkiej pracy napełniają mnie spokojem i nabieram sił przed kolejnym tygodniem. Wiele w moim życiu może się jeszcze zmieni, ale jestem pewna, że nie chciałabym zrezygnować z tych spotkań.”
Gosia

Jest kilka powodów

 „Jest kilka powodów: po pierwsze to tu odnajduję Boga, a dokładniej drogę do Niego. Czasem spotkania modlitewne są po to aby dostać „obuchem w głowę” i powiedzieć sobie: ” Stary tak nie można, nie tędy droga. Rób tak jak Jezus chce, a będziesz szczęśliwy!”. Na tym etapie mojego życia zaraz za Bogiem najważniejsza dla mnie jest moja rodzina… no przynajmniej staram się mieć zawsze taką hierarchię wartości. Jeśli coś tu się zaczyna przestawiać to znów dzięki wspólnocie ułożenie na nowo poprawnej hierarchii staje się prostsze. Moja żona czasem mawia: „żyjemy w kokonie wspólnotowym”. Chodzi o to, że spotykając się z ludźmi, dla których model rodziny 2+pies jednak nie jest ideałem, dla których wychowanie dzieci w wierze i miłości jest kwestią najważniejszą….W takich warunkach możemy rzeczywiście budować silną pozytywną i dobrą rodzinę. Reasumując: wszystko co najpiękniejsze i najważniejsze w moim życiu spotkało mnie wśród ludzi dla których Jezus Chrystus nie jest tylko facetem z obrazka! :-)”
Tomek J.

Wiara w Boga jest tu czymś oczywistym

 „Jestem we wspólnocie, bo jest to miejsce, gdzie przez wzajemne świadectwo wspieramy się w wierze i motywujemy do poznawania Jezusa Chrystusa. We wspólnocie dużo łatwiej jest odkryć obecność i miłość Boga.Ważną rolę odgrywa tu wspólna modlitwa oraz spotkanie i rozmowa z ludźmi wierzącymi; wiara w Boga jest tu czymś oczywistym. Widząc Bożą miłość i Jego działanie odpowiadamy naszym zaangażowaniem.”
Krzysztof

Wspólnota pomaga nam w ubogacaniu

 „Wspólnota pomaga nam w ubogacaniu i wzmacnianiu naszej wiary i uświęcania siebie nawzajem…”
Artur

Po uwielbieniu…

„Mieliśmy grać koncert uwielbieniowy przed kościołem w Naramowicach. Zależało mi na tym, abyśmy zagrali na dworze ponieważ mam przekonanie i Bóg chce abyśmy wychodzili z kościoła (z budynku), abyśmy na zewnątrz ogłaszali że Jezus jest Panem. Takie pragnienie było w sercu, a kiedy ma się coś dobrego wydarzyć, to nieprzyjaciel się wkurza. Tego wieczoru zapowiadana była burza, a grać mieliśmy na dworze bez dachu… No nic, rozkładamy sprzęt, chmury nadciągają, zrywa się wiatr, chłopaki zaczynają mówić „marnie to widzę”. Zacząłem wtedy ogłaszać że deszcz zostanie wstrzymany w imię Jezusa Chrystusa! To jest w końcu w „interesie” Boga najwyższego żeby jego królestwo rosło! … Mówię do chłopaków: „Przestańcie narzekać; zagramy, zwiniemy sprzęt i wtedy zacznie padać”. Tak po ludzku patrząc, to było nie możliwe żeby nie padało z tych chmur. Cały czas patrzyłem w niebo i przychodziła myśl, „Za sekundę nas zmoczy!!!”, ale na siłę mówiłem na głos i w myślach „W imię Jezusa ogłaszam ze deszcz zaczeka”. Gęste chmury wisiały nad nami cały czas i czekały, to było niesamowite. Zagraliśmy, Duch Święty działał, ludzie doświadczyli Bożej obecności. Jak już skończyliśmy byłem pewien ze zacznie lać, ale dobry Bóg dał nam jeszcze chwile na zwinięcie sprzętu. Zwinęliśmy sprzęt, wsiedliśmy do samochodów i zaczęła się taka ulewa jakiej dawno Poznań nie widział. Ulice zamieniły się w rzeki. 
Boże dzięki Ci, jesteś taki dobry, CHWAŁA TOBIE!”
Tomek